| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Najpierw historyczny awans do ćwierćfinału Ligi Konferencji, a teraz zwycięstwo z rywalem w wyścigu po mistrzostwo Polski – ten tydzień z pewnością zostanie na długo w pamięci fanów Jagiellonii Białystok. W 25. kolejce PKO BP Ekstraklasy mistrzowie Polski wygrali z Lechem Poznań 2:1 i tym samym zrewanżowali się za dotkliwą porażkę jesienią. Fanów Kolejorza może martwić nie tylko strata punktów i pozycji lidera, ale także kilku piłkarzy, którzy doznali urazów.
Przed meczem:
Przed 25. serią gier Lech był liderem, ale na godzinę przed meczem z Jagiellonią stracił ten status na rzecz Rakowa, który wygrał z Legią 2:1. Jaga miała szansę awansować na 2. miejsce, a dodatkowo jej kibice liczyli na rewanż za dotkliwą porażkę 0:5 w Poznaniu. Pytanie brzmiało, jak mistrzowie Polski wytrzymają ten mecz kondycyjnie, bo w czwartek grali przecież w Brugii w Lidze Konferencji, gdzie wywalczyli awans do ćwierćfinału.
Jak padły gole:
9' (0:1) – Piłkarze Lecha dobrze rozegrali rzut wolny, piłka trafiła do Bartosza Salamona, który huknął z lewej nogi z ostrego kąta. Ze strzału wyszła piękna asysta, bo akcję skutecznie wykończył Ali Golizadeh.
31' (1:1) – Leon Flach dograł piłkę ze skrzydła w pole karne do Kristoffera Hansena. Ten... oddał niecelny strzał, ale tor lotu piłki przeciął Jesus Imaz i wpakował ją do bramki. To 14. trafienie Hiszpana w tym sezonie w lidze.
59' (2:1) – Błyskawiczna kontra Jagi zakończona golem! Darko Czurlinow wyprowadził piłkę, podał na prawo do wprowadzonego kilkadziesiąt sekund wcześniej Ediego Semedo, a ten zagrał w kierunku bramki. Radosław Murawski interweniował tak niefortunnie, że skończyło się golem samobójczym.
Jak mogły paść gole:
4' – Radosław Murawski oddał mocny strzał bez przyjęcia i tylko instynktowna interwencja Sławomira Abramowicza uratowała Jagę przed stratą bramki.
36' – Leon Flach dośrodkował z lewego skrzydła do Afimico Pululu, a ten... trafił w słupek! Niewiele brakowało.
52' – Afimico Pululu zatańczył z piłką przed polem karnym, wycofał do Jesusa Imaza, ale piłka po jego strzale pofrunęła nad poprzeczką.
56' – Szybki kontratak Lecha Poznań, z ostrego kąta strzelał Mikael Ishak, zablokował go jednak Darko Czurlinow.
87' – Oskar Pietuszewski popisał się świetnym dryblingiem w polu karnym, oszukał aż trzech rywali i próbował dograć do partnerów. Piłkę wybił Bartosz Salamon.
Pechowcy:
Wyczerpujący sezon daje się we znaki piłkarzom. Trener Lecha Niels Frederiksen już w pierwszej połowie musiał dokonać dwóch zmian, bo w odstępie czterech minut z boiska musieli zejść Antonio Milić i Afonso Sousa. Ten drugi przyklęknął na murawie bez kontaktu z rywalem – wyglądało to na zawroty głowy. Po przerwie dwie wymuszone zmiany przeprowadził Adrian Siemieniec, bo problemy ze zdrowiem mieli Norbert Wojtuszek i Leon Flach.
Sytuacja w tabeli:
Niedzielne wyniki meczów znacząco wpłynęły na układ sił na szczycie PKO BP Ekstraklasy. Liderem jest Raków Częstochowa z dorobkiem 52 punktów, ale tuż za nim jest Jagiellonia, która traci tylko "oczko". Na najniższym stopniu podium jest Lech (50 punktów).